I Edycja Festiwalu
Dzień Pierwszy
TEATROPOLIS wystartował! Na początek „Byk” i „Miłość ci wszystko wypaczy”
Pierwsze dwa spektakle za nami, a przez najbliższe trzy dni na Scenie Monopolis w Łodzi miłośnicy teatru będą mogli podziwiać kolejne występy debiutantów i doświadczonych artystów podczas pierwszej edycji Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS.
– Dobry wieczór Monopolis, niech się zaczyna TEATROPOLIS – powitał gości Andrzej Seweryn przed pierwszym spektaklem, tym samym uznając Festiwal Sztuki Aktorskiej za otwarty. Jak podkreślił, festiwalowa ósemka została wybrana przez niego spośród kilkudziesięciu nadesłanych propozycji i nie był to łatwy wybór.
Wraz z Andrzejem Sewerynem widzów witał także Krzysztof Witkowski, inicjator Teatropolis. – Ten festiwal tworzymy z miłości i szacunku do teatru. Przez cztery najbliższe dni Monopolis będzie kulturalnym centrum, gdzie oprócz przedstawień przygotowaliśmy dla Państwa szereg dodatkowych, ciekawych wydarzeń – mówił Witkowski.
„Byk” z owacjami na początek
Pierwszym, otwierającym spektaklem był „Byk” w kategorii Open, w wykonaniu Roberta Talarczyka według tekstu dramatycznego Szczepana Twardocha, autora bestsellerowych powieści, jak Król czy Morfina.
Robert Mamok, bohater monodramu, to postać niezwykle wyrazista. Wychowany po śląsku, twardą ręką, w dwóch językach (polskim i śląskim) na oczach widzów rozgrywa walkę z gniewem, rozpaczą, poczuciem winy i swoimi słabościami. Wspominając trudne dzieciństwo, rozprawia się z historią rodziny, ukazując coraz bardziej zagubiony obraz człowieka, któremu trudno odnaleźć się w obecnej sytuacji.
Spektakl nie należy do sztuk łatwych, zmagania postaci z własną tożsamością, kryzysem, rodzinnymi relacjami z pewnością na długo pozostaną w pamięci widzów. Monodram rozśmiesza i zasmuca widzów równocześnie. Robert Talarczyk na 90 minut porywa widownię do swojego świata, który pełny jest sprzeczności, przytłacza ale i wciąga, o czym świadczą owacje na stojąco. Można więc śmiało stwierdzić, że „Byk” w reżyserii Roberta Talarczyka i Szczepana Twardocha to mocny początek Festiwalu.
„Miłość ci wszystko wypaczy” w musicalowym nastroju
Drugim przedstawieniem, zamykającym pierwszy dzień Teatropolis był spektakl w kategorii Debiut, „Miłość Ci wszystko wypaczy”.
To z kolei lekka, muzyczna opowieść, w której trójka musicalowych artystów przedstawia historie ze swoich podróży. Przeboje z takich musicali jak Cabaret, Chicago, A Chorus Line z pewnością ucieszą miłośników muzyki musicalowej. W spektaklu wystąpili Łukasz Walczak i Kamil Olczyk oraz Barbara Sanecka, która jest również autorką scenariusza. Ta trójka zawładnęła sceną od pierwszych minut i do samego końca utrzymała uwagę, porywając widzów swoją energią, kunsztem aktorskim i choreografią.
Oba spektakle pierwszego dnia aktorskich zmagań, choć tak różne w treści i formie przekazu, spotkały się z ogromnym uznaniem publiczności. Jakie wrażenie wywarły na jurorach, okaże się podczas poniedziałkowej Gali finałowej.
Kolejny dzień zmagań
Przed nami jeszcze sześć równie ciekawych pozycji, jedna w kategorii Debiut i pięć w kategorii Open. To jurorzy zdecydują, komu przypadną statuetki i nagrody finansowe. Przypomnijmy, że w skład jury pierwszej edycji TEATROPOLIS wchodzą wyjątkowe osobistości świata teatru, filmu, biznesu i mediów: Dorota Kędzierzawska – reżyserka, scenarzystka i montażystka, Katarzyna Janowska – dziennikarka, autorka programów kulturalnych w Onet i felietonistka tygodnika Newsweek, Andrzej Seweryn – dyrektor artystyczny TEATROPOLIS, Robert Więckiewicz – aktor filmowy i teatralny oraz Krzysztof Witkowski – prezes Virako, inwestora Monopolis oraz inicjator TEATROPOLIS.
W sobotę, 25 marca zobaczymy aż trzy przedstawienia, o godz. 12.00 „Ginczanka. Przepis na prostotę życia” z Agnieszką Przepiórską, o 16.00 „Mięso”, w którym zagra Tamara Yelchaninova, a o godz. 20.00 „Prime time” ze Sławomirem Grzymkowskim.
Centrum Festiwalowe zaprasza
Warto dodać, że festiwal to nie tylko przedstawienia, ale również niezwykle ciekawe wydarzenia towarzyszące. W piątek było to wernisaż wystawy wybranych plakatów ze zbiorów Muzeum Kinematografii do filmu „Ziemia obiecana” i innych, w których niezapomniane role stworzył Andrzej Seweryn.
– Na wystawie mamy 27 plakatów z kolekcji, która liczy około 20 tys. – mówił Jakub Wiewiórski, wicedyrektor Muzeum Kinematografii w Łodzi. – Wśród plakatów są te autorstwa Andrzeja Pągowskiego, ale znalazły się też bardzo ciekawe egzemplarze z krajów, które już nie istnieją, jak Czechosłowacja czy NRD.
W sobotę organizatorzy TEATROPOLIS zapraszają do Centrum Festiwalowego, na godz. 14.00, kiedy Kinga Burzyńska, dziennikarka TVN, poprowadzi spotkanie i rozmowę z Andrzejem Sewerynem, Katarzyną Kubacką-Seweryn i Dorotą Kędzierzawską.
Niech dzieje się sztuka!
Dzień Drugi
TEATROPOLIS z Szekspirem w tle, czyli dzień drugi festiwalu Sztuki Aktorskiej!
Za nami kolejne spektakle, inspirujące rozmowy i wystawa. TEATROPOLIS nie daje oddechu i wciąż zaskakuje widzów, dając dużą dawkę sztuki i artystycznej atmosfery.
Sobotni teatralny maraton otworzył monodram „Ginczanka. Przepis na prostotę życia” wystawiany w kategorii Open. To przedstawienie w wykonaniu Agnieszki Przepiórskiej, wyreżyserowane przez Annę Gryszkównę w niezwykle poruszający sposób opowiada historię Zuzanny Gincburg, zwanej Ginczanką, której twórczość splatała się z życiem. Ta polska poetka żydowskiego pochodzenia nie miała łatwego życia, doświadczając antysemickich ataków. Monodram wspaniale zagrany przez Agnieszkę Przepiórkowską nie tylko opowiada jej historię – przez ponad godzinę mamy wrażenie, że Zuzanna Ginczanka żyje i znalazła się wśród nas. Jej talent pisarski, pasja i ogromna chęć życia niestety zakończyła tragiczna śmierć w 1944 roku. Spektakl wciąż aktualny wzrusza do łez i tak naprawdę jest opowieścią o kobiecie, której historia jest wciąż żywa. Publiczność doceniła monodram owacją na stojąco.
Po pierwszym spektaklu w Centrum Festiwalowym z Andrzejem Sewerynem, Katarzyną Kubacką-Seweryn i Dorotą Kędzierzawską wyjątkową rozmowę przeprowadziła Kinga Burzyńska, dziennikarka TVN. Oprócz dyskusji o festiwalu, goście opowiedzieli między innymi o powstającym filmie dokumentalnym, opowiadającym o życiu Andrzeja Seweryna. Producentką dokumentu jest Katarzyna Kubacka-Seweryn.
– Będzie to film bardzo intymny, ukazujący Andrzeja Seweryna nie jedynie jako wielkiego aktora, ale pokazujący w sposób realistyczny to, w jaki sposób żyje na co dzień – mówiła Katarzyna Kubacka-Seweryn. – Widać tam człowieka, który wciąż jest w biegu, i nawet mieliśmy takie spostrzeżenie z reżyserem dokumentu, że może dokądś ucieka.
Sam Andrzej Seweryn w sposób żartobliwy podsumował, że będzie to historia o wariacie, niewolniku XXI wieku.
„Mięso” i Pągowski
Drugim sobotnim przedstawieniem, a czwartym festiwalu TEATROPOLIS było „Mięso” w kategorii Debiut w wykonaniu Tamary Yelchaninowej, którego reżyserem i autorem scenariusza jest Jacek Wilantewicz. Ten monodram produkcji Teatru Stajnia Metamorficzna z Nowiny to spektrum kobiecej transformacji, podany w sposób odważny i niekonwencjonalny.
Scenariusz oparto między innymi na nowozelandzkiej baśni, barokowej poezji hiszpańskiej i wierszu „Villa mon Repos”. Spektakl przekona świadomego widza, który otwarty jest na czystą formę w teatrze. Świetne wykonanie pozostawia widownię w lekkim niedopowiedzeniu i ciekawości, co tak naprawdę może kryć się pod naszymi codziennymi maskami. Uzupełnieniem monodramu była rozmowa przeprowadzona z aktorką i reżyserem „Mięsa”. Ten wyjątkowo autentyczny, ale i w jakiś sposób magiczny duet, opowiedział o teatrze, który tworzą, dlaczego lepiej grać na wsi niż w wielkim mieście i jak baśnie wpłynęły na ich sztukę.
TEATROPOLIS to nie tylko spektakle, ale też wydarzenia towarzyszące. Kolejną z nich był wernisaż plakatów do sztuk Szekspira autorstwa Andrzeja Pągowskiego, jednego z najbardziej znanych polskich grafików i plakacistów.
– Kiedyś tu było błoto, a teraz jest Monopolis, teatr i wystawy – mówił Andrzej Pągowski. – Ja ubóstwiam przyjeżdżać do Łodzi, doceniam to miasto i to, jak się zmienia.
Podczas spotkania w Monopolis Andrzej Pągowski w ciekawej rozmowie opowiedział o tym, jak rodzą się pomysły do jego prac, czy są tematy tabu w plakatach i jak powstawały te do sztuk Szekspira.
„Prime Time” na koniec dnia
Drugi dzień festiwalu zakończył monodram „Prime Time”. Sławomir Grzymkowski wcielił się w rolę korespondenta wojennego, Waldemara Milewicza, który zginął z ekipą telewizyjną w zamachu terrorystycznym w Iraku. Ale nie jest to historia o życiu dziennikarza, ale raczej próba rozprawienia się ze złem, próba odpowiedzi na pytanie: jak człowiek może dopuszczać się takiego zła? Możemy być ofiarą i katem równocześnie, mamy wolną wolę i to od nas zależy, co wybierzemy. Przedstawienie treścią i grą aktorską zostawia widza z trudnymi pytaniami na temat natury człowieczeństwa, dobra i zła. Publiczność ten spektakl również nagrodziła brawami na stojąco. „Prime Time” wyreżyserowała Anna Sroka-Hryń, scenariusz napisała Wiesława Sujkowska. Po spektaklu widzowie spotkali się z aktorem, reżyserką i scenarzystką w Centrum Festiwalowym.
Przed nami jeszcze trzy konkursowe przedstawienia, wszystkie w kategorii Open: „Zapowiada się ładny dzień”, „Dziennik przebudzenia” i „Macbeth”. Po każdym ze spektakli w Centrum Festiwalowym odbędą się rozmowy z twórcami, a o godz. 18 z Robertem Więckiewiczem porozmawia Łukasz Maciejewski.
Wydarzenia towarzyszące TEATROPOLIS mają charakter otwarty. Zapraszamy.
Dzień Trzeci
Pokazy finałowe zakończone. Przed nami wielki finał TEATROPOLIS!
Trzeci dzień Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS zaczął się wielkimi emocjami, które wywołał monodram Joanny Gonschorek „Zapowiada się ładny dzień”. Na widowni słychać było szlochy, a na zakończenie przedstawienia widzowie podziękowali aktorce owacją na stojąco.
Autorką tekstu „Zapowiada się ładny dzień” jest Anna Podczaszy, scenariusz i reżyseria spektaklu to dzieło Magdaleny Skiby. Tekst został specjalnie napisany dla Joanny Gonschorek, która w sposób niezwykły zmierzyła się z tematem śmierci, odchodzenia, czyli naturalnym etapem naszej egzystencji, który czeka każdego z nas. Odhumanizowana dziś śmierć, choroba, traktowane jak tematy tabu, w monodramie skłaniają do refleksji. Spektakl nagrodzono owacjami na stojąco.
Ale TEATROPOLIS to nie jedynie spektakle, ale też interesujące rozmowy, wernisaże. Śmiało można stwierdzić, że trzeci dzień kulturalne centrum Łodzi było w Monopolis, ponieważ tam działa się Sztuka. I to zarówno na deskach Sceny Monopolis, jak i w Centrum Festiwalowym, gdzie kolejną interesującą rozmową odbyli Łukasz Maciejewski, dziennikarz, filmoznawca i krytyk teatralny razem z Katarzyną Janowską, dziennikarką, autorką programów kulturalnych w Onet i felietonistką tygodnika Newsweek. Rozmawiali o wyzwaniach i niecodziennych sytuacjach, jakie zdarzają się w zawodzie dziennikarza.
Do rozmowy zaprosili również Krzysztofa Witkowskiego – prezesa Virako, inwestora Monopolis oraz inicjatora TEATROPOLIS. Dziennikarze podziękowali za organizację Festiwalu, podkreślając, że jest perfekcyjnie przygotowany, od logotypów, po plakaty, organizację, po zaproszenie jurorów oraz wspaniałe przedstawienia.
Duża sztuka na małej scenie
Na przedostatnim spektaklu festiwalu sala na Scenie Monopolis znów wypełniła się po brzegi. W „Dzienniku przebudzenia” zagrali Adam Ferency i Joanna Kosierkiewicz, autorem tekstu była Magda Kupryjanowicz (na podstawie Dziennika i Drugiego Dziennika Jerzego Pilcha), przedstawienie wyreżyserował Adam Ferency. Świetna proza, oddająca poczucie humoru Pilcha, pełna przeciwstawności – jak choroba i wyzdrowienie, starość i młodość, życie i śmierć. Po spektaklu, w Centrum Festiwalowym, z aktorami rozmawiał Łukasz Maciejewski.
Przed ostatnim przedstawieniem, zamykającym pokazy konkursowe, festiwalowa publiczność miała okazję spotkać się i wysłuchać wywiadu na żywo z Robertem Więckiewiczem, jednym z jurorów, a przy okazji znakomitym aktorem, który opowiadał między innymi o tym, dlaczego od kilkunastu lat nie gra już w teatrze, a także o różnicach pokoleniowych, które determinują dzisiejsze aktorstwo młodego pokolenia. Więckiewicz odnosząc się do festiwalu, przyznał, że oglądając festiwalowe pokazy, na nowo uczył się teatru.
– Monodram to forma szalenie trudna, w ciągu godziny, kiedy aktor jest na scenie, nie może schować się za nikogo, to jest niezwykle wymagająca forma sztuki – mówił Więckiewicz. – Ja nie rzuciłem teatru, ja po prostu nie gram teraz w teatrze. Ale zawsze jest jakaś mała furtka, która pozwoli mi do tego powrócić, jeśli będę chciał. Aktor to jest ktoś, kto na moment staje się kimś innym, pozostając wciąż tą samą osobą – dodał.
„Macbeth” po słowacku
Ostatnie przedstawienie festiwalu „Macbeth” również nie zawiodło widzów. W monodramie zagrał Peter Čižmár, aktor, twórca teatru Divadlo Kontra, jednego z najbardziej znanych i docenianych słowackich teatrów niezależnych na Słowacji.
Inspiracją do Mackbetha była twórczość Eckharta Tolle’a, a zwłaszcza jego kultowa książka The Power of Now (Potęga teraźniejszości). W tym Szekspirowskim monodramie nie było króla Duncana, Lady Macbet czy reszty postaci – tylko tytułowy bohater, człowiek który cierpi, bo identyfikuje się ze swoim fałszywym ego. Jednak to cierpnie stwarza możliwość do przebudzenia. Spektakl został zagrany po słowacku, z wyświetlanym tłumaczeniem. Po przedstawieniu w Centrum Festiwalowym widzowie mieli okazję porozmawiać z Peterem Čižmárem.
Teraz ciężka decyzja przed jurorami, którzy muszą wybrać dwa zwycięskie spektakle – w kategorii Open i Debiuty. Ale zanim to nastąpi, w Festiwalowym Centrum rozmowa z Maciejem Stuhrem o 12.00, a po Gali Finałowej coś, na co czekają miłośnicy teatru – pokaz mistrzowski w wykonaniu Andrzeja Seweryna, dyrektora artystycznego festiwalu. Bdzie to „Dziennik” Witolda Gombrowicza. 27 marca to nie jest przypadkowa data na wielki finał TEATROPOLIS – tego dnia wypada Międzynarodowy Dzień Teatru.
Gala Finałowa
Festiwal Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS rozstrzygnięty!
A wiesz pan, dlaczego teatr ogólnie jest piękny? Bo teatr to jest śmiech, kolego, bo teatr to jest płacz, kolego! To są te trzy elementy! – tym cytatem pochodzącym z piosenki Wojciecha Młynarskiego, Maciej Stuhr rozpoczął Galę Finałową TEATROPOLIS.
Zwycięzców pierwszej edycji Festiwalu Sztuki Aktorskiej, którzy na deskach Sceny Monopolis przez trzy dni wzruszali i bawili widzów, dotykając najgłębszych ludzkich uczuć wywoływanych przez prawdziwą sztukę, poznaliśmy w poniedziałek wieczorem, 27 marca. Nie jest to przypadkowa data, akurat wtedy wypada Międzynarodowy Dzień Teatru. I właśnie z tej okazji Switlana Oleshko, ukraińska reżyserka wygłosiła swoje orędzie. Warto podkreślić, że od wybuchu wojny w Ukrainie, artystka mieszka i pracuje w Teatrze Polskim w Warszawie.
Wydarzenie wyjątkowe pod każdym względem
Później na scenę wkroczyły dwie osoby, bez których TEATROPOLIS nigdy by się nie odbył – Krzysztof Witkowski, prezes Virako, inwestora Monopolis, a także inicjator festiwalu oraz Andrzej Seweryn, wybitny aktor teatralny i filmowy, który tym razem wystąpił w roli dyrektora artystycznego TEATROPOLIS.
– Jestem zaszczycony tym, że mogłem u Pańskiego boku współtworzyć to wydarzenie – mówił, nie kryjąc wzruszenia Krzysztof Witkowski, otwierając Galę Finałową TEATROPOLIS. – Jeszcze kilka dni temu, podczas spotkania z dziennikarzami w naszym Centrum Festiwalowym, powiedziałem, że jestem sprawnym managerem, całkiem dobrym developerem, ale nie jestem człowiekiem teatru. Wtedy zostałem skarcony przez Katarzynę Janowską. Przez te cztery dni uświadomiłem sobie, że staję się członkiem pięknej, wspaniałej rodziny. Dzięki Wam, czuje się dzisiaj częścią teatru i z całego serca za to dziękuję.
Po nim głos zabrał Andrzej Seweryn, który podkreślił, że TEATROPOLIS to wydarzenie wyjątkowe pod każdym względem – artystycznym, organizacyjnym i społecznym. Dyrektor artystyczny festiwalu podziękował widzom za to, jak wiele znaczą dla teatru. Przyznał też, że bogactwo teatralne Łodzi jest za mało doceniane w Polsce.
– Staję przed Państwem z pokorą. Otóż wierzcie lub nie wierzcie, jestem już stary i już zmądrzałem troszkę, wiem co znaczy klęska, głupota i jakie znaczenie dla teatru przynosicie Wy. Bez Was teatru nie ma, więc przed wami należy stawać z pokorą – mówił Andrzej Seweryn. – Łódź jest mi szczególnie bliskim miejscem, od pewnego czasu teatralnym, do którego tęsknię. Moim zdaniem bogactwo teatru w Łodzi powinno być bardziej znane w Polsce. Mają tu miejsce takie piękne inicjatywy, jak Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, jak Festiwal Czterech Kultur, dlatego cieszę się do tego pięknego zjawiska dochodzimy i my z naszym TEATROPOLIS. Wszystkim wspaniałym aktorom i ludziom teatru z okazji ich święta składamy życzenia z serca płynące – realizujcie swoje pasje każdego dnia, wielu braw i wspaniałej publiczności. Niech dzieje się magia.
W kategorii Debiut bez nagrody głównej
Spośród ośmiu spektakli zakwalifikowanych do finału, jury w składzie: Andrzej Seweryn, Dorota Kędzierzawska, Robert Więckiewicz, Katarzyna Janowska i Krzysztof Witkowski wyłoniło zwycięzców pierwszej edycji Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS. Nie obyło się bez niespodzianek…
Jury zdecydowało w kategorii Debiut nie przyznawać nagrody głównej. Wyróżniono za to oba spektakle: „Miłość Ci wszystko wypaczy” w wykonaniu Barbary Saneckiej, Łukasza Walczaka i Kamila Olczyka oraz „Mięso” w wykonaniu Tamary Yelchaninovej. Laureaci otrzymali nagrody finansowe w wysokości pięciu tysięcy złotych. Statuetkę dla najlepszego spektaklu postanowiono zachować dla laureata przyszłorocznej edycji TEATROPOLIS. Wyróżnienia wręczyły jurorki Katarzyna Janowska i Dorota Kędzierzawska.
W kategorii Open zwyciężyła Joanna Gonschorek
W kategorii Open Grand Prix otrzymał spektakl „Zapowiada się ładny dzień” w wykonaniu Joanny Gonschorek. Jurorzy wyróżnili autorkę za prawdę, głębię odwagę i szczerość. Aktorka otrzymała statuetkę, 20 tysięcy złotych oraz możliwość grania nagrodzonego spektaklu na Scenie Monopolis w sezonie teatralnym 2023/2024. Statuetkę wręczyli aktorce Andrzej Seweryn i Krzysztof Witkowski.
– Najbardziej cieszę się z tego, że przedstawienie wejdzie do repertuaru i będzie go mogło obejrzeć jeszcze więcej osób – mówiła szczęśliwa i wzruszona aktorka.
Werdykt jurorów spotkał się z oczekiwaniami publiczności obecnej na gali, która nagrodziła artystkę z Teatru Modrzejewskiej w Legnicy długimi i gorącymi brawami.
Biorąc pod uwagę bardzo wysoki i wyrównany poziom artystyczny wszystkich spektakli zaprezentowanych w kategorii Open, jury zdecydowało o przyznaniu dodatkowo dwóch pozaregulaminowych honorowych wyróżnień. Za wykreowanie poruszającej wartości scenicznej przy użyciu subtelnych środków aktorskich, nagrodzono Sławomira Grzymkowskiego, wykonawcę „Prime Time”, a za niezwykłą precyzję w używaniu warsztatu aktorskiego i za odwagę zmierzenia się w pojedynkę z dziełem Szekspira Petera Čižmára grającego w spektaklu „Macbeth”.
Jurorzy zdecydowali także o przyznaniu nagrody specjalnej. Za dotychczasową pracę artystyczną uhonorowano statuetką Bronisława Wrocławskiego, aktora teatralnego, filmowego i telewizyjnego, a także pedagoga i wielką osobowość sceniczną. To wyróżnienie łódzka publiczność przyjęła owacjami na stojąco, a statuetkę wyraźnie wzruszonemu artyście wręczał Andrzej Seweryn.
Uczta duchowa na zakończenie
Można powiedzieć, że przez cztery dni – od 24 do 27 marca – na deskach Sceny Monopolis działy się rzeczy magiczne i nie będzie w tym ani odrobiny przesady. Ogromna różnorodność spektakli, talenty z ogromną wrażliwością sceniczną zgromadzone w jednym miejscu, to z pewnością powód do dumy dla pomysłodawców i twórców TEATROPOLIS.
– To było prawdziwe, bogate święto teatru, za które wszystkim serdecznie dziękuję. To było wydarzenie na najwyższym artystycznym poziomie – mówił Andrzej Seweryn.
Ale TEATROPOLIS to nie tylko spektakle. Podczas wszystkich festiwalowych dni, publiczność obecna w Centrum Festiwalowym, mogła aktywie uczestniczyć w kilkunastu spotkaniach i rozmowach z aktorami, reżyserami oraz dziennikarzami. Te bezpośrednie rozmowy zaraz po spektaklu, często dawały zupełnie nowe spojrzenie na obejrzane przedstawienie. Były też wernisaże i wystawy, między innymi znakomitego plakacisty Andrzeja Pągowskiego.
Zakończeniem całego festiwalu i Gali Finałowej TEATROPOLIS był pokaz mistrzowski w wykonaniu Andrzeja Seweryna. „Dziennik” Witolda Gombrowicza to była prawdziwa uczta dla widzów. Zresztą sam Seweryn o „Dzienniku” mówił, że jest dla niego zawsze źródłem nie tylko wiedzy, ale zachętą do ciągłego myślenia, dobrym pokarmem, ucztą duchową w najgłębszym tego słowa znaczeniu.
Mistrz Seweryn zawładnął sceną od pierwszej chwili i trzymał w skupieniu do samego końca. Z pewnością widzowie, opuszczając salę teatralną Monopolis, długo będą pod wrażeniem tego, co się tutaj zadziało. To było wspaniałe zwieńczenie pierwszej edycji Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS. A teraz z niecierpliwością czekamy na kolejną.
Do zobaczenia za rok!